MIRACULUM PURE PLEASURE PEELING ENZYMATYCZNY Z OLEJKIEM Z PESTEK WINOGRON 2X6 ML


Hej.
Lubicie peelingi? do twarzy? Ja owszem ale z powodu mojej delikatnej, naczynkowej cery, staram się unikać typowych "zdzieraków" ale za to z przyjemnością sięgam po peeling enzymatyczny.
Jak się sprawdził ten od Miraculum?
Zapraszam na recenzję.


PEELING ENZYMATYCZNY Z OLEJKIEM Z PESTEK WINOGRON
Delikatny peeling o właściwościach oczyszczających i wygładzających, polecany szczególnie do cery wrażliwej, naczyniowej oraz skłonnej do podrażnień. Zawiera olej z pestek winogron, który działa zmiękczająco i nawilżająco na skórę, ma właściwości przeciwrodnikowe, dzięki czemu opóźnia proces starzenia się skóry. Preparat delikatnie usuwa martwe komórki naskórka oraz wszelkie zanieczyszczenia, wpływając na szybką poprawę kondycji i wyglądu skóry.

Nałożyć na całą twarz, omijając okolice oczu, ust oraz uszkodzonych partii skóry (zadrapania, rany itp.). Pozostawić na 3-5 minut a następnie zwilżonymi opuszkami palców, okrężnymi ruchami rozmasować i zmyć pozostałość wodą. Można stosować 1-2 razy w tygodniu.
Testowany dermatologicznie.

EFEKTY STOSOWANIA:
doskonale oczyszczona cera ● gładka i elastyczna ● młodszy i atrakcyjny wygląd






Moja opinia:
Produkt w podwójnej saszetce tzn kupując ten produkt, mamy peeling na 2 użycia.
Peeling używamy 1-2 razy w tygodniu, ja używałam 2 razy w tygodniu, przez 2 tygodnie czyli w sumie 4 razy:)
Peeling jest dość rzadki, o kremowej konsystencji i przyjemnym, delikatnym zapachu.
Mimo, że tak jak wspomniałam jest rzadki, to łatwo się go rozprowadza i nie spływa z twarzy.
Produkt zostawiałam na skórze ok 5 minut, po tym czasie opuszkami palców rozmasowałam peeling i pozostałości zmywałam wodą.
Skóra stała się gładka, miękka, miła w dotyku i bardzo dobrze oczyszczona, jaśniejsza a jej koloryt ujednolicony.

Produkt nie podrażnił, ani nie uczulił.

Ja jestem bardzo zadowolona:)



Jest jakiś minus??
Tylko jeden ale bardzo istotny, niestety nie znalazłam miejsca, w którym można zakupić ten peeling 
:((




3 komentarze:

  1. Od dłuższego czasu nie sięgam już po produkty w saszetkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię, przynajmniej jak coś się nie sprawdzi, to nie szkoda aż tak bardzo tego wyrzucić ;)

      Usuń
  2. Coraz rzadziej używam produktów z szatek ale od czasu do czasu robię sobie takie szybkie zabiegi ;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz dziękuję- to motywuje mnie do dalszej pracy:)

Komentarze z linkami do blogów nie będą publikowane!!!

Jeśli zaobserwujesz- napisz a na pewno zrobię to samo:)