Hej.
Używacie bibułek matujących?
Dzisiaj przedstawię Wam właśnie jedne z nich. Czy warto ich używać?
Przekonajcie się czytając recenzję:)
Bibułki matujące #MattMeNow zapewniają natychmiastowy efekt matowej cery. Wchłaniają nadmiar sebum i niwelują nieestetyczne błyszczenie. Pozostawiają skórę odświeżoną i zmatowioną. Nie naruszają makijażu.
Moja opinia:
Bibułki znajdują się w poręcznym, wygodnym w użyciu zamykanym kartoniku, dzięki czemu mamy pewność, że bibułki nam się nie rozsypią np w torebce. Dobre rozwiązanie, ponieważ ja akurat noszę je w torebce (a zmieszczą się nawet do malutkiej) i mam je zawsze przy sobie.
Jak widzicie bibułki są koloru lawendowego i są bardzo cieniutkie.
Dobrze wchłaniają nadmiar sebum.
Ja walczę z nadmiarem sebum (ciągle bezskutecznie) i takie bibułki są dla mnie bardzo pożyteczne, zwłaszcza teraz w te upały.
Jedynie co, to u mnie praktycznie nie było efektu zmatowienia cery ale mimo wszystko i tak je polubiłam, mogę je zawsze mieć przy sobie i pomogą w najbardziej stresującej sytuacji oraz podczas upałów :)
cena ok 10zł/ 100 szt
oo bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńJa też muszę mieć przy sobie zawsze bibułki. Uwielbiam z Wibo :)
OdpowiedzUsuńja uzywam teraz pod podklad ich kremu nawilzajaco-matujacego i jest fajny :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam je :)
OdpowiedzUsuńdo tej pory stosowałam bibułki firmy marion
OdpowiedzUsuńteż mam problem z przetłuszczającą się cerą