Lash Volution efekty po miesiącu stosowania

Witajcie.
Wam też tak czas szybko mija? Mnie strasznie szybko.
W kwietniu pisałam Wam o rozpoczęciu kuracji Lash Volution (TUTAJ ), dzisiaj czas na pokazanie efektów po miesiącu regularnego stosowania.




Jak już wspominałam w poprzednim poście produkt nakłada się cienkim, dobrze wyprofilowanym pędzelkiem, który jest bardzo wygodny w użyciu i nikomu nie powinna ta czynność sprawić problemu.




Przed:



Po miesiącu stosowania:





Produkt łatwo się nakłada, na szczęście nie uczulił mnie ani nie podrażnił (a tego się najbardziej obawiałam). 

Zdjęcia nie pokazują do końca jaki efekt już jest, na żywo rzęsy wyglądają jeszcze ładniej, zauważyłam znaczne wydłużenie, przyciemnienie i zaczynają ładnie się podkręcać:)
Jestem zadowolona z efektów po miesiącu regularnego stosowania, zobaczymy co będzie po kolejnych 2 miesiącach:))

13 komentarzy:

  1. nie miałam jeszcze tego produktu, powiem Ci że coraz bardziej zastanawiam się nad taką kuracją, chciałabym mieć piękne i długie rzęsy, boję się jednak jak to będzie z systematycznością ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie używam odżywki z Wibo, ale nie spodziewam się większych efektów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam tą odżywkę i pewnie niedługo znów do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że produkt się u Ciebie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja własnie stosuję ja już 4 miesiąc i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. efekt ładny, wiadomo że na zdjęciach nie widać go aż tak dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja poszłam na latwiznę i zagescilam sobie rzesiory metoda 2:1 :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać różnicę i to bardzo dużą. Super, że jesteś zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie, że działa. Ja też już mam swoją ulubioną odżywkę do rzęs.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja poszlam na latwizne i przedluzylam sobie rzesy:)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz dziękuję- to motywuje mnie do dalszej pracy:)

Komentarze z linkami do blogów nie będą publikowane!!!

Jeśli zaobserwujesz- napisz a na pewno zrobię to samo:)